Rok 2016 minął bardzo szybko, aż za szybko. W tym roku tyle rzeczy się wydarzyło. Czas o tym napisać!
Misia przez ten rok bardzo, bardzo się zmieniła. Byłyśmy jak rok temu na Latających Psach w Poznaniu. Z tego wyjazdu mamy przepiękne wspólne fotki! Udało się nawet na chwile spuścić Misię ze smyczy na chwilkę co wtedy było bardzo dużym osiągnięciem.
Fot.Klaudia Szwarczyńska
Fot. Paulina Konieczna
Przez cały rok rozwijałyśmy się we "frisbee". Nadal są potrzebne do tego smaki, ale widzę, że yorek jak ma dobry humor to lubi popląsać za kawałkiem plastiku i czasem jest tak zmotywowana, że karmię ją trochę rzadziej, a częściej nagradzam słownie.
Fot. Kaja Hancewicz
W wakacje odwiedziłyśmy Klaudię i Abi. Byłyśmy tylko kilka dniu u nich, ale te kilka dni było świetne. Fajnie było mieć z kim chodzić na spacery, pogadać o psach. Porobiłyśmy też zdjęcia, poćwiczyłyśmy outy i ciasne skręty. Fajnie było spędzać z dziewczynami czas Klaudia i Abi to super dziewczyny i pewnie nie raz się spotkamy na jakiś eventach lub spacerach.
Fot. Natalia Rasztar
21-22.08 byłyśmy na pierwszym i pewnie ostatnim z Misią seminarium z Joanną Korbal. Zdobyłyśmy podstawy agility, poduczyłam się rzucać też frisbee. Dostałam też cenne wskazówki co do frisbee z moim szczurkiem. Nauczyłyśmy się outów, które w miare wychodzą. Biegałyśmy też pierwsze sekwencje, które Misiek szybko załapywał. Misia podczas tego była skupiona, zmotywowana i jestem z niej mega dumna. Alicja skleiła też fantastyczny filmik z seminarium. Mam też śliczne zdjęcie, które strasznie mi się podoba.
Fot. Alicja Andrukajtis
W październiku byłam ponownie jak rok temu na wystawie w Poznaniu. Niestety nie można było wchodzić z psami niezgłoszonymi, więc Misia została w domku. Przywiozłam jej parę prezentów, ale nic z tego nie było do jedzenia, a Misia kocha tylko jedzenie. I mam fotkę z przedstawicielem mojej ulubionej rasy - Parson Russell Terrier.
Fot. Natalia Rasztar
12 grudnia moja najcudowniejsza Misia skończyła 9 lat! Ten czas tak szybko leci, a jest u mnie od ponad 2,5 roku. Misia bardzo się zmieniła, oczywiście na lepsze. Jestem z niej bardzo dumna, bo zrobiła duże postępy. Z małej płochliwej kulki przeistacza się w temperamentnego yorka. Z tej okazji skleiłam filmik.
Nastąpił też duży przełom w zabawie zabawki. Misia ma na koncie pierwsze pobiegnięcie po piłkę, nie do końca jest tak jak powinno, ale pracujemy nad tym. Zaczęła się szarpać i to bardzo ładnie szarpać. Piszczące zwłoki szopa to jej ulubiona zabawka świetnie ją łapie, a piszczałki motywują ją do łapania za niego.
Fot. Natalia Rasztar
Myślę, że ten rok w miarę dobrze wykorzystaliśmy i mam nadzieję, że kolejny będzie jeszcze lepszy!
Było naprawdę świetnie 💜 do zobaczenia w następnym roku ❤
OdpowiedzUsuńSuper post! Życzę wielu sukcesów z Misią (i nie tylko z nią), oraz jeszcze lepszego 2017 roku!
OdpowiedzUsuń